IPN czeka na wyniki badań szczątków odnalezionych na terenie Zamku Lubomirskich
Zamek Lubomirskich w Rzeszowie to obecnie siedziba Sądu Okręgowego. Latem ubiegłego roku Instytut Pamięci Narodowej wrócił z badaniami na teren Zamku, gdzie po drugiej wojnie światowej mieściło się stalinowskie więzienie. W latach 40. i 50. ubiegłego wieku w zamkowych piwnicach zamykano działaczy niepodległościowych. Szacuje się, że trafiło tam ok. 30 tys. osób, a życie straciło ponad 400 osób. Większość ofiar funkcjonariuszy urzędu bezpieczeństwa pozostaje nieznanych.
W lipcu 2023 roku, na zlecenie IPN, rozpoczęły się prace badawcze. Trwały dwa tygodnie. W tym czasie specjaliści z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie przeszukali fragment zamkowych gruntów. W narożniku, na wysokości ul. Szopena i al. Lubomirskich, znaleziono ludzkie szczątki. „Leżały około półtora metra od krawędzi budynku. (…) Podczas wstępnych oględzin stwierdzono, że to są szczątki mężczyzny. Na tym etapie nie wiadomo jednak, czy to była ofiara komunistycznego terroru” – powiedział PAP prokurator Artur Grabowski, naczelnik pionu śledczego IPN w Rzeszowie.
Kości leżały w ziemi. Nie znaleziono przy nich żadnych przedmiotów. Prokuratorzy IPN liczą, że badania prowadzone na PUM przybliżą czas zgonu i ujawnią mechanizm śmierci, być może uda się też ustalić tożsamość osoby, której szczątki zostały znalezione. „To są żmudne prace, wymagają czasu” – dodał prokurator Grabowski, licząc, że wyniki badań otrzyma jeszcze w tym roku.
Zanim biegli z zakresu kryminalistyki i archeologii przystąpili do pracy, do IPN zgłosiła się osoba, która była świadkiem, jak w latach 80. ubiegłego wieku z Zamku Lubomirskich wywożono szczątki ludzkie. Andrzej Pozorski, zastępca prokuratora generalnego i dyrektor działającej przy IPN Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu poinformował wówczas o odnalezieniu innych ludzkich szczątków.
„Przez 20, może 30 lat do dziś w jednej z instytucji w Rzeszowie były przechowywane szczątki ofiar pomordowanych. To wynika z zebranego materiału dowodowego” – mówił w lipcu ubiegłego roku prokurator Pozorski. Szczątki również zostały zabezpieczone i przekazane do badań genetycznych. (PAP)
autorka: Agnieszka Lipska
al/ aszw/