Podkarpackie/ Odpowie za przekroczenie prędkości i śmiertelne potrącenie 10-letniej rowerzystki
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Rejonowego w Ropczycach.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie prok. Krzysztof Ciechanowski, 36-letniemu Bartłomiejowi K., mieszkańcowi gminy Iwierzyce prokuratura zarzuciła, że w czerwcu 2022 r. w miejscowości Kozodrza (woj. podkarpackie), kierując ciężarowym mercedesem, jechał z prędkością 62 km na godz. na odcinku drogi, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km godz.
Naruszył tym umyślnie zasadny bezpieczeństwa w ruchu lądowym i stworzył zagrożenie bezpieczeństwa na drodze dla kierującej rowerem 10-letniej Faustyny N. Dziewczynka wykonując manewr zmiany kierunku jazdy i pasa ruchu, nie ustąpiła pierwszeństwa i zajechała mu drogę, w wyniku czego K. spowodował wypadek, który doprowadził do wielonarządowego urazu Faustyny.
"W szczególności urazu głowy i kręgosłupa szyjnego ze złamaniem kości czaszki, stłuczeniem mózgu i krwawieniem śródczaszkowym, a także urazu klatki piersiowej, ze stłuczeniem płuc, co skutkowało jej śmiercią" – wskazał prokurator.
Podkreślił, że w śledztwie zgromadzono obszerny materiał dowodowy, w tym opinię biegłych z zakresu badań wypadków drogowych, z zakresu medycyny w przedmiocie ustalenia przyczyn śmierci małoletniej Faustyny N., jak również instytutu ekspertyz sądowych w przedmiocie badań chemiczno-toksykologicznych substancji psychoaktywnych w ciele podejrzanego.
"Przede wszystkim z treści opinii biegłego z zakresu badań wypadków drogowych wynika, że co prawda bezpośrednią przyczyną wypadku był podjęty manewr przez Faustynę N., tak przekroczenie prędkości przez podejrzanego o 12 km na godz. miało bezpośredni związek przyczynowo–skutkowy z wypadkiem, gdzie, zakładając poruszenie się przez podejrzanego z przepisową prędkością, posiadał on fizyczne możliwości uniknięcia wypadku poprzez zatrzymanie się przed przecinającym torem jazdy pokrzywdzonej" – zwrócił uwagę prok. Ciechanowski.
Bartłomiej K. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.
Mężczyzna nie był dotychczas karany, a za zarzucane mu przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.(PAP)
Autorka: Agnieszka Pipała
api/ mark/