Obraz na miejscu eksplozji był straszny
Wójt Drewnik w środę w rozmowie z PAP.PL podkreślił, że kiedy we wtorek po południu doszło do wybuchów na terenie gminy we wsi Przewodów (powiat hrubieszowski, woj. lubelskie), przebywał w domu.
"Usłyszałem jeden, a potem drugi wybuch. Początkowo myślałem, że może to jakieś petardy i nic poważnego, ale rozdzwoniły się telefony i każdy pytał, co się dzieje. To straszne wydarzenie dla gminy" - powiedział.
Dodał, że niektórzy z mieszkańców widzieli na niebie smugi, inni słyszeli świst.
"Postanowiłem pojechać na miejsce, gdzie byłem do 1 w nocy. Obraz na miejscu był straszny, lej, rozrzucony gruz na odległość 100 metrów, aż trudno sobie wyobrazić, jaka to była siła. Z każdą chwilą przybywało państwowych służb" - opowiedział.
W wybuchu zginęło dwóch Polaków. "Znałem obydwóch panów, bardzo sympatyczni. Pracowali w firmie, która ma tę suszarnię" - wyjaśnił.
62-letni Bogusław W. mieszkał z żoną w Przewodowie, 60-letni Bogdan C. pochodził z pobliskiej wsi Setniki, oddalonej od miejsca eksplozji o kilka kilometrów.
W całej gminie Dołhobyczów została wprowadzona czterodniowa żałoba. "Uznaliśmy, że to, co się wydarzyło zasługuje na to, aby w sposób symbolicznym uczcić te ofiary. Do połowy masztów opuszczone zostały flagi z kirami. Postaramy się też pomóc rodzinom ofiar, formę pomocy ustalimy w rozmowach z nimi" - powiedział.
Dodał, że we wtorek został powołany powiatowy sztab kryzysowy. "Jesteśmy w stałym kontakcie ze wszystkimi pracującymi na miejscu służbami i liczę na to, że jestem w stanie podołać temu wszystkiemu" - podsumował wójt.
"Teraz na miejscu trwa oczyszczanie terenu przez służby. Wspieramy ich dając sprzęt budowlany na przykład koparko - ładowarki. Mam nadzieję, że cały teren zostanie szybko oczyszczony"- dodał.
We wtorek po godz. 15 - jak przekazali przedstawiciele polskich władz - na terenie leżącej niedaleko od granicy z Ukrainą wsi Przewodów spadł pocisk; w wyniku eksplozji śmierć poniosło dwóch obywateli Polski. Siły rosyjskie przeprowadziły we wtorek po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne.
Jak przekazał w środę prezydent Andrzej Duda "absolutnie nic nie wskazuje, że zdarzenie w Przewodowie był to intencjonalny atak na Polskę". "Najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek; nie mamy żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez Rosję, jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony" - powiedział prezydent.
Materiał wideo dostępny na https://wideo.pap.pl/videos/65247/
Oraz na PAP.PL https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1481632%2Cwojt-gminy-dolhobyczow-obraz-na-miejscu-byl-straszny-lej-i-rozrzucony .(PAP)
Autorzy: Agnieszka Gorczyca, Bartłomiej Figaj
ag/ bf/ ok/