Rzeszów/ Możliwe zakończenie procesu i wyrok dla Artura R. za zgwałcenie trzech kobiet
Artur R. jest jednak szerzej znany opinii publicznej z powodu innego przestępstwa – jest on oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i z motywacji zasługującej na szczególne potępienie psycholożki w Zakładzie Karnym w Rzeszowie, funkcjonariuszki Służby Więziennej – Bogumiły B.
Artur R. zaatakował psycholożkę 22 lutego 2022 r. Stało się to w trakcie kolejnej konsultacji psychologicznej, w pokoju, w którym odbywały się standardowe rozmowy z osadzonymi. W gabinecie pokrzywdzona przebywała z oskarżonym sam na sam. Artur R. najpierw zaatakował kobietę pięściami w twarz, a później nożyczkami zabranymi z biurka zadał jej osiem ciosów w szyję i twarz.
Psycholożka doznała masywnego krwotoku wewnętrznego i zewnętrznego, które doprowadziły do jej śmierci. Artur R. ma także postawiony zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego i bezprawnego pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem. Mężczyźnie za te czyny grozi kara nawet dożywocia.
Mężczyzna jest mieszkańcem pow. kolbuszowskiego. Korzystał z konsultacji psychologicznych podczas pobytu w areszcie właśnie w związku z dobiegającym końca procesem za zgwałcenie w 2020 roku trzech kobiet i usiłowanie gwałtu jednej.
Ten proces, ze względu na charakter sprawy, toczy się przy drzwiach zamkniętych.
Według oskarżenia mężczyzna umawiał się z kobietami w celach towarzyskich, początkowo płacił za usługę seksualną, a następnie je bił, podduszał, szarpał. Groził kobietom, że je zabije, robił im nagie zdjęcia, a po zgwałceniu okradał z pieniędzy i bielizny, „którą traktował jak trofeum”; zabierał im dokumenty.
W toku tego postępowania Artur R. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Za te czyny grozi mu do 20 lat pozbawienia wolności.
Jak nieoficjalnie ustaliła PAP, sąd w tym procesie zapoznał się ze wszystkimi dowodami w sprawie, przesłuchał świadków. Miał także opinię biegłych, którzy uznali, że Artur R. jest poczytalny.
Na początku czerwca do prokuratury prowadzącej śledztwo ws. zabójstwa więziennej psycholożki wpłynęła opinia biegłych, po przeprowadzeniu trwającej w sumie sześć tygodni obserwacji psychiatrycznej w warunkach szpitalnych. Na tę opinię czekał także sąd, który ma orzec wyrok dla Artura R. ws. gwałtów.
Zespół biegłych: dwóch psychiatrów i psycholog oraz seksuolog, po przeprowadzeniu obserwacji psychiatrycznej w warunkach szpitalnych uznali, że w chwili popełniania czynu Artur R. nie miał, z przyczyn chorobowych, zniesionej, ani znacznie ograniczonej zdolności rozpoznawania znaczenia czynu lub pokierowania własnym postępowaniem i że może uczestniczyć w czynnościach postępowania przygotowawczego i stawać przed sądem oraz, że może odbywać karę pozbawienia wolności w warunkach zakładu karnego.
Jednakże – jak wskazali biegli - jest on wysoce niebezpieczny dla otoczenia i przebywanie Artura R. na wolności grozi poważnym niebezpieczeństwem dla porządku prawnego. Uznali też, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że popełni on ponownie czyn zabroniony przeciwko ludzkiemu zdrowiu lub życiu.
Natomiast biegły z zakresu seksuologii stwierdził u mężczyzny dewiacje seksualne w postaci jednej z odmian sadyzmu, która polega na osiąganiu rozkoszy przez gwałt na partnerach seksualnych.
Warto też zauważyć, że gwałty, za które Artur R. odpowiada już przed sądem w procesie, który właśnie dobiega końca, to prawdopodobnie nie jedyne jakich się dopuścił. Prokuratura bowiem dołączyła do śledztwa ws. zabójstwa więziennej psycholożki, prowadzone wcześniej postępowanie o gwałt i naruszenie intymności seksualnej Agaty S. przez Artura R.
Jak informował w dniu skierowania do sądu aktu oskarżenia ws. zabójstwa psycholożki rzecznik rzeszowskiej prokuratury okręgowej prok. Krzysztof Ciechanowski, mężczyzna miał się spotkać w czerwcu 2020 r. w celach towarzyskich z poznaną za pośrednictwem serwisu zawierającego ogłoszenia towarzyskie i anonse erotyczne Agatą S. Z zeznań kobiety wynika, że początkowo Artur R. zachowywał się normalnie i nie wzbudził żadnych podejrzeń.
"Po wejściu do mieszkania Artur R. najpierw rozejrzał się po mieszkaniu, następnie sprawdził wszystkie pomieszczenia, aby upewnić się czy na pewno są sami. Kolejno wręczył kobiecie umówioną kwotę, a następnie udał się do łazienki i wziął prysznic"- przekazał prok. Ciechanowski.
Później mężczyzna zaczął używać w stosunku do kobiety gróźb oraz przemocy. "Podczas gdy kobieta leżała na łóżku Artur R. wbrew jej woli doprowadził ją do obcowania płciowego. Podczas stosunku seksualnego oskarżony groził pokrzywdzonej pozbawieniem życia, wskazując jednocześnie na znajdujący się na łóżku nóż, jednocześnie utrwalając, posiadanym telefonem komórkowym, bez jej zgody, jej nagi wizerunek w trakcie czynności seksualnej" – dodał prokurator.
Artur R. nie był dotychczas karany. (PAP)
autor: Agnieszka Pipała
api/ apiech/