Rzeszów/Rozpoczął się proces apelacyjny dziadka za gwałcenie 6-letniej wnuczki
Proces, z uwagi na charakter i dobro pokrzywdzonej dziewczynki i jej bliskich, toczy się, podobnie jak w I instancji, za zamkniętymi drzwiami.
W grudniu ub. roku Sąd Okręgowy w Przemyślu skazał Zygmunta W. za zarzucane mu czyny na 3,5 roku więzienia.
W związku z tym, że proces toczy się z wyłączeniem jawności, nie wiadomo, o co wnioskowali w mowach końcowych prokurator i obrona oskarżonego. Nie jest też znane uzasadnienie wyroku I instancji.
Z wokandy wiadomo natomiast, że apelację od orzeczenia sądu w I instancji złożyła prokuratura oraz pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, czyli kuratora dziewczynki, oraz obrońca oskarżonego.
Przemyska prokuratura oskarżyła obecnie 78-letniego Zygmunta W. z art. 197 paragraf 3, punkt 2 i 3, czyli o zgwałcenie osoby małoletniej i spokrewnionej; w związku z artykułem 12, który mówi o działaniu w czynie ciągłym.
Jak informowała PAP w chwili skierowania do sądu aktu oskarżenia zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu Beata Starzecka, mężczyzna doprowadził przemocą swoją małoletnią wnuczkę (wówczas 6-letnią) do obcowania płciowego, więcej niż jeden raz. Miało do tego dochodzić w okresie od maja 2020 do czerwca 2021.
Czyny te są kwalifikowane jako zbrodnia i Kodeks karny przewiduje za nie karę nie mniejszą niż 3 lata pozbawienia wolności.
Mężczyzna w czasie śledztwa nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, złożył krótkie wyjaśnienia, w których zaprzeczał zarzutom.
Z uwagi na charakter sprawy prokuratura również nie udzielała więcej informacji w tej sprawie.
Sąd w Przemyślu wymierzył w grudniu 2022 r. 78-letniemu Zygmuntowi W., za zarzucane mu czyny karę 3,5 roku więzienia oraz zapłatę pokrzywdzonej dziewczynce 10 tys. zł nawiązki.
Sąd I instancji zakazał też dziadkowi przez 10 lat kontaktować się z pokrzywdzoną i zbliżać do niej na odległość mniejszą niż 10 metrów. Nakazał też mężczyźnie opuścić na 10 lat dom, w którym mieszkał wspólnie m.in. z pokrzywdzoną wnuczką i jej rodzicami.
Zygmunt W. przebywa od czerwca 2021 r. w areszcie. Wcześniej mieszkał wraz z synem, synową i ich ośmiorgiem dzieci we wsi pod Lubaczowem (woj. podkarpackie). (PAP)
autorka: Agnieszka Pipała
api/ mark/
