Podkarpackie/ Prawie 1 tys. interwencji straży; prądu wciąż nie ma ok. 22 tys. odbiorców
Jak poinformował Tomasz Węgrzynowicz z Wojewódzkiego Centrum Zarzadzania Kryzysowego, w sobotę strażacy interweniowali 957 razy. Najczęściej byli wzywani do usuwania połamanych drzew i konarów zalegających na drogach i liniach energetycznych. Do walki ze skutkami nawałnicy zaangażowano ponad 2 tys. 600 strażaków PSP i OSP.
Wiatr uszkodził lub zerwał dachy na 45 domach, 31 budynkach gospodarczych i dziewięciu użyteczności publicznej. Najwięcej interwencji było w powiecie dębickim – 461, jasielskim - 91, ropczyckim – 89, krośnieńskim - 66, mieleckim – 65 i rzeszowskim - 31
Prądu wciąż nie ma ok. 22 tys. odbiorców. „Służby cały czas pracują” - zapewnił Węgrzynowicz.
W sobotę po południu bez zasilania był praktycznie cały powiat dębicki – ok. 78 tys. odbiorców.
W Dębicy prądu nie było m.in. w szpitalu powiatowym. Czterech pacjentów z oddziału intensywnej terapii ewakuowano do szpitali w Rudnej Małej, Sanoku, i Sędziszowie Małopolskim.
W innych powiatach do szpitali trafiło pięć osób, ranione spadającymi gałęziami lub przedmiotami zdmuchniętymi przez wiatr. "W Rozalinie niedaleko Tarnobrzega strażacy udzielili pomocy dwóm osobom, po tym jak zostały uderzone przez drzewo, które runęło na leśną ścieżkę rowerową" - poinformował bryg. Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej.
Z powodu sytuacji pogodowej, w sobotę po południu wojewoda Ewa Leniart pilnie zwołała posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego z udziałem straży pożarnej, pogotowia, żołnierzy, policji oraz przedstawicieli samorządów, które najbardziej ucierpiały podczas nawałnicy. Podczas spotkania przypomniano, że poszkodowanym w wyniku klęski żywiołowej przysługuje zasiłek w wynosi 6 tys. zł. (PAP)
autorka: Agnieszka Lipska
al/ amac/
