Podkarpackie/ Bank Pszczeli pomoże odbudować zniszczoną pasiekę we Wrocławiu
Jak powiedział PAP Rokicki, do zniszczenia jego pasieki doszło w sierpniu ub.r.
Sprawca włamał się na ogrodzoną posesję, a kiedy zaczął wyjmować ramki z uli pszczoły go zaatakowały. "Mężczyznę znalazłem następnego dnia koło zniszczonych uli. Od razu wezwałem pogotowie, ale pszczoły były tak rozwścieczone, że konieczne było także wsparcie Staży Pożarnej. Instynktownie broniły tego, co z pasieki zostało i nie pozwalały nikomu zbliżyć się do porozrzucanych uli i mężczyzny" – dodał.
Po przewiezieniu do szpitala mężczyzna na skutek licznych użądleń zmarł.
Jak podkreślił Rokicki, pszczoły dla niego to całe życie. "Jestem już na emeryturze i uważam, że człowiek nie może siedzieć w domu i patrzeć w okno. Trzeba mieć pasję. Dla mnie pszczoły są pasją, są dla mnie wszystkim" – zaznaczył.
O pszczołach Rokicki mógłby opowiadać godzinami. "Każdy powinien zobaczyć, jak zorganizowana jest rodzina pszczela, jak fenomenalnie to wszystko jest poukładane. To jest coś pięknego. Matka-pszczoła potrafi w ciągu doby złożyć ponad 2 tys. jajeczek, którymi później zajmują się inne pszczoły" – powiedział.
Pszczelarz podkreślił, że takie inicjatywy jak Bank Pszczeli są bardzo potrzebne. "Dla pszczelarza utrata jego pasieki to dramat. Cieszę się, że są ludzie, którzy nam pomagają" – zaznaczył Rokicki.
Bank Pszczeli powstał w Rzeszowie w 2019 r. i jest to jedyna taka inicjatywa w kraju. Organizacja powstała z inicjatywy braci Rafała i Macieja Szelów.
Jak poinformował PAP Rafał Szela, historia pana Stanisława pokazuje, jak ważna jest wiedza i zrozumienie pszczół. "To także jasna przestroga dla tych, którzy postanawiają pozbyć się pszczół ze swojego otoczenia, niszcząc lub trując pszczoły" – dodał.
Jak tłumaczył Szela, owady działają instynktownie - zaatakowane po prostu się bronią. "Jako zwierzęta gospodarskie i w pewnym sensie udomowione nadal pozostają dzikie, nie z wyrachowania, ale kalkulacji wynikającej z chęci przetrwania" – powiedział Szela.
Jak dodał Maciej Szela, zgłoszenie pana Stanisława zostało wnikliwie zweryfikowane i pomoc została przyznana zgodnie z postanowieniami regulaminu Banku.
"Z uwagi na szczególne okoliczności przekazanych zostanie cztery pszczele rodziny, a pasieka zostanie w pełni odbudowana. Przekazywane przez nas pszczoły hodowane są na własnych pasiekach Banku Pszczelego, według najwyższych standardów opieki i higieny, tak by pszczelarzowi pozostało tylko cieszyć się z rozwoju swoich nowych podopiecznych. Pomoc Banku jest całkowicie nieodpłatna" – podkreślił.
Do Wrocławia pszczoły przyjadą z Podkarpacia w specjalnych ulach.
Do tej pory Bank Pszczeli przekazał 23 rodziny pszczele do poszkodowanych pszczelarzy w Kartuzach (pomorskie), Zwierzyńcu (lubelskie), Tworzymirkach (wielkopolskie) i Wrocławiu (dolnośląskie).
Aby uzyskać pomoc Banku Pszczelego wystarczy zadzwonić pod numer 882 832 882 lub zgłosić mailowo pod adresem alarm@bankpszczeli.pl
"Przyjmujemy zgłoszenia wytruć lub zniszczeń pasiek dokonanych przez osoby trzecie. Udzielamy wsparcia merytorycznego w chwili zdarzenia oraz pomagamy zaplanować kolejne kroki. Podpowiemy, jak podstępować i jakie materiały zgromadzić, by skutecznie zgłosić zdarzenie odpowiednim służbom" – powiedział Maciej Szela.
W tym roku Bank na pomoc poszkodowanym pszczelarzom przeznaczył 70 rodzin pszczelich. Łączna wartość tej pomocy szacowana jest na blisko 140 tys. zł. Obecnie Bank Pszczeli liczy 185 rodzin pszczelich. Na koniec br. liczebność pszczół zostanie zwiększona do 300 rodzin.(PAP)
Autor: Wojciech Huk
huk/ mark/