Na derby nie muszę zawodników motywować
W rundzie jesiennej biało-niebiescy pokonali lokalnego rywala 2:1.
Gospodarzem meczu, który rozgrywany będzie na Stadionie Miejskim, jest Resovia. Obiekt ten od lat należy do Stali, a rywale zza miedzy korzystają z niego ze względu na to, że ich obiekt nie spełnia wymogów licencyjnych.
"To jedyne miejsce w Rzeszowie, gdzie możemy grać, ale już nie trenować. Trawę widzimy na meczach ligowych, a trenujemy na sztucznym boisku. To tak jak jeździć w zimie na letnich oponach, a w lecie na zimowych. Jedzie się w obu przypadkach, ale trzeba mieć inną technikę. Nie narzekamy jednak, bo już się przyzwyczailiśmy. Oczywiście marzymy, żeby mieć swój stadion" - dodał Ulatowski.
W tabeli Resovia znajduje się w strefie spadkowej na 16. pozycji z 25 punktami. Stal natomiast ma 32 "oczka" i jest jedenasta.
"Doskonale zdajemy sobie sprawę, gdzie jesteśmy w tabeli oraz z miejsca w jakim jesteśmy w oczach kibiców. Jedyną rehabilitacją za ostatnie niepowodzenia jest dobry występ w derbach. Wierzę, że od meczu ze Stalą wrócimy na taką ścieżkę, na której chcielibyśmy być od początku naszej współpracy" – stwierdził szkoleniowiec Resovii, która w pięciu ostatnich kolejkach wygrała tylko raz. Po ostatniej porażce w Warszawie z Polonią 0:1 znalazła się już w strefie spadkowej.
"Pracujemy już cztery miesiące i byliśmy w różnych momentach, dobrych, słabszych, a najważniejsze dla mnie jest to, że trzymamy się razem i nikt się nie odwraca. Wspieramy się, pomagamy sobie i wierzę, że będziemy się cieszyć w piątek. Bo gdzie się przełamać, jeśli nie w takim derbowym meczu. Zawodnicy są zmotywowani i wiedzą, o co grają" - uzupełnił.
Na pytanie, co będzie kluczowe w derbowej konfrontacji ze Stalą odpowiadał, wyliczając:
"Po pierwsze, ograniczenie przeciwnikowi możliwości do rozwinięcia skrzydeł. Po drugie, nasza dobra gra, koncentracja na prostych rzeczach, podaniach, przyjęciach piłki. Trzecia rzecz to wiara, entuzjazm, pasja, radość z tego, żeby to spotkanie wygrać. Jesteśmy zdrowi, nic nam nie dolega poza brakiem punktów w tabeli".
Zgodnie z ustaleniami pomiędzy klubami już przy okazji jesiennych derbów, goście otrzymują 3100 biletów i zajmują starą trybunę zachodnią. Pulę tę kibice Stali wykorzystali w pełni, a w cenie biletu (60 zł) była okazjonalna derbowa koszulka. Resoviacy zasiądą na trybunie wschodniej. Bramy i kasy stadionu otwarte będą od godz. 18. Kibice Resovii przejdą w zorganizowanym pochodzie z rzeszowskiego rynku.
Z kolei Stal liczy na czwartą wygraną z rzędu, co pozwoli oddalić się już znacznie od strefy spadkowej, a także na podtrzymanie dobrej passy derbowych konfrontacji. Dwie poprzednie biało-niebiescy kończyli zwycięstwami 2:1.
"Wygraliśmy ostatnio trzy mecze w lidze, ale nie nazwałbym tego serią, bo dla mnie ona jest, jak się zwycięży pięć razy z rzędu. Nie ma też co wracać do jesiennych derbów. W Resovii jest nowy trener, kilku zawodników. Sytuacja rywala w tabeli powoduje, że nie ma co się spodziewać stabilizacji, czegoś, co było na jesieni. My też jesteśmy innym zespołem" - ocenił trener Stali Marek Zub.
Szkoleniowiec biało-niebieskich podkreślił, że wszyscy zdają sobie sprawę z wagi takiego meczu.
"Wymiar takiego pojedynku będzie zupełnie inny. Cała otoczka wokół boiska, kibice, doping, itd. Mniej w takiej sytuacji mówiłbym o taktyce, ustawieniach zespołu, a bardziej o zaangażowaniu i radzeniu sobie z dodatkowym napięciem, dopingu czy sytuacjach stykowych między zawodnikami na boisku" - powiedział trener Stali.
Choć Resovia znajduje się w strefie spadkowej, szkoleniowiec Stali nie uważa, że lokalny rywal jest w kryzysie.
"Miałem okazję na żywo obejrzeć ich ostatni mecz w Warszawie z Polonią. Będą na pewno dobrze przygotowani pod względem taktycznym. Mają swoich liderów praktycznie w każdej formacji i na nich w dużej mierze opierają swoją grę. Jak zwykle przy meczach derbowych kwestie związane z taktyką, tym, kto zagra schodzą na dalszy plan. Ważna jest determinacja, ambicja w walce o każdą piłkę. Tego spodziewam się w piątek" - podkreślił.
Pierwsze oficjalne derby Rzeszowa (rozgrywki eliminacyjne do klasy A) rozegrano w 1945 roku. Stal Rzeszów, wtedy jeszcze pod nazwą OM TUR PZL, przegrała z Resovią 0:1. Od tamtej pory doszło do 91 derbowych konfrontacji. Jak na razie minimalnie lepsza jest Resovia, która wygrała 36 razy. Stal odniosła 34 zwycięstwa, a 21 razy mecz zakończył się remisem.
W wielu spotkaniach nie brakowało dramaturgii, jak w 2020 roku, kiedy oba kluby rywalizowały ze sobą w finale baraży o awans do 1. ligi. Resovia pokonała Stal dopiero po rzutach karnych 7-6. Przed dwoma laty w konfrontacji obu zespołów już na zapleczu ekstraklasy padło aż siedem bramek (Stal przegrała 3-4).
rm/ co/