Drzwi do wnętrza dzwonnicy kościoła farnego pw. św. Stanisława i Wojciecha w Rzeszowie na razie są szczelnie zamknięte. Trzykondygnacyjna wieża stoi obok świątyni. Dzwonnicę zaprojektował Belotti w pierwszej połowie XVIII wieku. Ostatnia kondygnacja została dobudowana w XIX wieku. Tam też zamontowano tarcze zegarowe. Wewnątrz wieży znajduje się dzwon z 1816 roku.
„Na najwyższej kondygnacji wieży farnej myślimy o punkcie widokowym” – zdradził kilka dni temu prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek. Twierdzi, że to pomysł, który urodził się w głowach kilku „miłośników miasta” i konserwatora zabytków.
„Proboszcz kościoła farnego jest przychylnie nastawiony do tego pomysłu, podobnie jak diecezjalny konserwator zabytków” – powiedział PAP Artur Gernand z kancelarii prezydenta Rzeszowa.
Rozmowy na ten temat rozpoczęły się w tym roku. Na razie nie ma zbyt wielu szczegółów. Projektów, ani umów. „Są pewne pomysły, jak techniczne zaadaptować wieżę na punkt widokowy” – dodał Gernand. Potrzebne będą też pieniądze.
„Wnętrze wieży jest zaskakująco obszerne, czego nie widać z zewnątrz” – przyznaje diecezjalny konserwator zabytków w rzeszowskiej kurii ks. Paweł Batory. Na szczyt dzwonnicy prowadzą schody. „Są wygodne, więc nie powinno być z nimi problemu. Ale tam gdzie są okna, jest metalowa konstrukcja, do której mocuje się dzwony. Jest niezbyt wygodna, przechodząc między nią trzeba się schylać. Pewnie z tym stelażem trzeba będzie coś zrobić” - dodaje diecezjalny konserwator zabytków.
Po otwarciu okiennic na ostatniej kondygnacji wieży widać m.in. główny deptak miasta, czyli całą ulicę Kościuszki aż do Rynku, ul. 3-Maja oraz dachy śródmieścia. (PAP)
autorka: Agnieszka Lipska
al/ dki/